Walka z cellulitem
Moderator:mkamil
Uważam, że tylko profesjonalne zabiegi wykonywane pod okiem doświadczonych specjalistów dadzą widoczne efekty. Z doświadczenia mogę polecić endomasaż w salonie COCO-TIME we Wrocławiu. Kilka sesji ( 6-10 ) na urządzeniu Modente i cellulit zostaje znacząco zredukowany. Zabieg nie trwa długo bo od 20 do 60 min w zależności od obszaru.
Ja próbowalam wielu rzeczy. Od cwiczen i zmiany diety, przez masaze i pilingi po kremy i serum. Efekty bardzo marne. Postanowilam jednak sie nie poddawac i sprobowac czegos radykalniejszego. Postawilam na zabieg w klinice Melitus w Warszawie u dr Anity Tarajkowskiej Olejnik. Zabieg bardzo udany, klinika fantastyczna, dobre ceny no i przede wszystkim niezwykla skutecznosc
A myslalas o takim zabiegu jak http://bienkowscyclinic.pl/oferta/zabie ... 157-scizer ? moim zdaniem bardzo dobra opcja. Moja przyjaciolka byla i efekty naprawde sa widoczne
pomysłowa dobrze piszesz, ja właśnie tam walczyłam z cellulitem, były ćwiczenia, dieta, masaże, kosmetyki ale straciłam cierpliwość i zapisałam do https://artederm.pl/ na zabieg icoon laser, dzięki temu już mam po problemie, może się bez problemu bez obciachu pokazać na plaży w bikini
Z cellulitem tak łatwo wygrać się nie da, wiem po sobie rygorystyczna dieta, czy czasami nawet ćwiczenia nie pomagały tak dobrze jak na przykład masaże, chociaż ja i tak zdecydowałam się na medycynę estetyczną, a dokładniej na lipolizę laserową w klinice mediart clinic w Poznaniu https://mediartclinic.pl/ efekty są super, nawet nie pomyślałam,że az takie super
U mnie walka z cellulitem trwa od jakiś kilku miesięcy i nic, w zasadzie trwała, bo już zrezygnowałam z wszelkich sposobów pt. dieta, ćwiczenia i maseczki. Nie mówię, że są złe, bo cały czas się zdrowo odżywiam tylko akurat w moim przypadku nie widzę poprawy w cellulicie. Nadal jest okropny i paskudny. W sumie już mniej, bo zaczęłam się leczyć. Poszłam tu http://www.bellazone.pl/cellulit.html i korzystam z nieinwazyjnych zabiegów. Cellulit się mniejsza z każdym kolejnym, jestem na dobrej drodze do tego, żeby w końcu nie płakać jak patrzę na swoje nogi