Witam Serdeczne.
Nie trudno dostrzec taką prawidłowość, że często bardzo banalne pomysły na zarabianie pieniędzy odnoszą sukces, inne zaś bardzo wyszukane kończą się fiaskiem.
Dlaczego tak się dzieje, że ludzie którzy nie boją się pracy i cały swój czas i serce wkładają w rozwój swojego biznesu muszą poddać się okrutnym prawom rynku i zamknąć nierentowną działalność.
Albo inaczej. Właściciele nierentownego biznesu pomimo licznych długów bardzo szybko się podnoszą, podczas gdy inni niejednokrotnie kilkadziesiąt lat próbują się podnieść po nieudanej przygodzie z gospodarką wolnorynkową.
Znam ludzi którzy od zera do miliona doszli w czasie krótszym niż 5 lat. Znam też ludzi którzy już w pierwszych dniach zaczęli zarabiać ponadprzeciętne pieniądze.
Nie jest rzeczą trudną otworzyć działalność, wybrać jeden ze sposobów zarabiania jaki daje nam gospodarka wolnorynkowa. Przecież tysiące firm prześcigają się w tym abyśmy rozpoczęli z nimi współpracę, a pomimo to tysiące firm nie odnosi żadnego sukcesu i niejednokrotnie ponosi wielotysięczne straty.
Minimalizacja kosztów, optymalizacja kosztów zus i podatkowa, dobór reklamy, fundusz rezerwowy, refinansowanie zysków – pojęcia znane i przez wielu stosowane w praktyce, choć z różnym skutkiem.
Rzeczywistość pokazuje niejednokrotnie, że ludzie, którzy mają zamożnych rodziców bez większych problemów dochodzą do prawdziwych pieniędzy i nie jest to spowodowane kapitałem materialnym, a raczej kapitałem wiedzy i praktyki. Ludzie przeciętni, których rodzice często pracowali tylko na etacie kilkakrotnie częściej zostają brutalnie „wypluci” przez wolny rynek.
Wiedza to podstawa.
Tak wiedza to podstawa, więc czytamy na forach o biznesach. Czasem może kupimy sobie jakąś książkę. Nabieramy odwagi i do dzieła. W końcu coś już wiemy. Mamy plan, ale nie łudźmy się nikt nie da nam gwarancji sukcesu.
Cztery lata temu otworzyłem moją pierwszą firmę związaną z usługami finansowymi. Po roku jej istnienia na świecie pojawiła się mój przyjaciel kryzys. Tak tak mój przyjaciel bo to dzięki niemu popadłem w potężne prawie 100 tysięczne długi (w zaledwie rok). Z uporem maniaka ratowałem firmę z tragicznym skutkiem. Jak już skapitulowałem saldo przedstawiało się następująco: 5 zł w kieszeni, żona, dziecko i minus 100 tyś. Wiele firm finansowych i nie tylko poradziło sobie z ogólnoświatowym kryzysem. Ja nie. Moją firmę nie „położył” kryzys. Moją firmę „położyła” nie wystarczająca wiedza finansowa. Zacząłem więc moje rzetelne kształcenie. Odwiedziłem kilka kursów o których nie będę się rozpisywał. Stało się jednak coś co sprawiło że kryzys stał się moim przyjacielem, bo gdyby nie on nie trafiłbym na genialny kurs dzięki któremu otworzyłem dochodowy biznes i dwa lata po kursie wyszedłem z długów. Pan Andrzej i Pan Franciszek którzy obnażyli mnie nieprzeciętną wiedzą oferują również opiekę do momentu, aż ich słuchacz nie odniesie pełnego sukcesu finansowego. Teraz już wiem co robiłem źle. Znam sposoby na zarabianie pieniędzy takie o których istnieniu nawet nie miałem pojęcia. Wiem, ze każdą moją decyzję mogę bez problemu skonsultować z ludźmi którzy już dawno odnieśli ponadprzeciętny sukces finansowy.
Pozdrawiam
Piotrek