Zarabianie na swoich pasjach?
Moderator:mkamil
Moim zdaniem na pewno da się znaleźć porady w tym temacie w Internecie. Z całą pewnością się coś ciekawego znajdzie.
Nic nie mija bez śladu. Cokolwiek zrobię, będę to miała zapisane w historii życia, podobnie jak do historii choroby wpisuje się każdy drobiazg.
Od pewnego czasu zaczęłam coraz częściej używać maszyny do szycia, w końcu skończyło się tym, że moje osiedlowe sąsiadki zaczęły zamawiać u mnie narzuty i kocyki z materiału, który sobie wypatrzyły w internecie. Zajmuje się szyciem dodatków do salonów jak i przeróżnych kocyków. Jeśli chodzi o tkaniny w sklepie internetowym to kupuje najczęściej z https://www.pickandcraft.pl/ mają najbardziej korzystne ceny i najlepszy wybór materiałów.
Moja przyjaciółka tak zarabia - jest psią fryzjerką :p W ten sposób połączyła dwie pasje: miłość do zwierząt i fryzjerstwo
Nikt się nie podzieli sprawdzonym pomysłem w tym temacie. Byłoby to zbyt łatwe.
Moją pasją od wielu lat było szycie. Pomyśłałem, iż może to być klucz do sukcesu a przede wszystkim solidnego zarobku. Dlatego po zebraniu odpowiednich pieniędzy zdecydowałem się na zakup specjalistycznych maszyn (lokal już posiadałem). Z pomocą OMB GROUP oraz ich zaopatrzenia w postaci maszyn szwalniczych, akcesoriów oraz części do maszyn prasowalniczych osiągnąłem sukces! Moja pasja przerodziła się w solidny zarobek.
Na mojej pasji, czyli czytaniu, trudno byłoby zarobić, bo antykwariat, czy księgarnia to naprawdę niewdzięczny biznes.
Ja od wielu lat interesuję się historią sztuki. Nie tylko historią zresztą – choć to moja główna obsesja – ale także jej krytyką, w pewnym stopniu wykonawstwem (to i owo czasami namaluję) itd. Odkąd pamiętam kolekcjonuję różnego dzieła – nieważne, czy to taka „sztuka-sztuka” w rodzaju obrazów, czy raczej jakieś artystyczne rzemiosło ludowe. Od jakiegoś czas uczestniczę w aukcjach za pośrednictwem https://desa.pl/pl - na początku tylko licytowałem to, co mi szczególnie wpadło w oko, ale od jakiegoś czasu również zacząłem sprzedawać niektóre z moich wcześniejszych „inwestycji” albo „zdobyczy”. Powiem Wam, że czasami można znacząco wyjść na plus. Zwłaszcza, jeżeli ma się trochę wiedzy i odpowiedniego oka do sztuki – dzięki którym można coś tanio nabyć w jednym miejscu, a potem sprzedać za kokosy w innym. No i te emocje, które towarzyszą licytacjom – coś niesamowitego.
Ciężko jest znaleźć taki zawód, który będzie łączył przyjemne z pożytecznym. Ale jeżeli ktoś szuka jakieś nieciężkiej pracy to polecam przede wszystkim zainteresować się możliwością zarabiania przez internet, na https://www.templatka.pl/zarabianie-prz ... zliwe.html można na ten temat sporo poczytać