Cześć,
Dziewczyny chciałbym zapytać was jak radzicie sobie z tym problemem? Moja dziewczyna podczas PMS dość poważnie cierpi, momentami do tego stopnia, że nie potrafi normalnie funkcjonować. W tym czasie czuje się okropnie. Boli ją brzuch, jest rozdrażniona i ma niesamowite wahania nastroju. Nic jej nie cieszy, a tylko wiecznie chodzi i narzeka na wszystko. Ostatnio natrafiłem na bardzo ciekawe rozwiązanie tego problemu, a mianowicie tabletki Castagnus - http://www.castagnus.pl/ Agnus Castus to łacińska nazwa niepokalanka mnisiego. Jest to krzew, którego owoce od wielu lat wykorzystywane są w lecznictwie. Do dnia dzisiejszego zostało opublikowanych wiele badań, w których potwierdzono wpływ niepokalanka na łagodzenie symptomów towarzyszących PMS. Myślicie, że warto podsunąć dziewczynie tego typu rozwiązanie? Oczywiście w pierwszej kolejności poleciłbym jej wizytę u lekarza w celu konsultacji. Być może któraś z was miała już okazję z nich korzystać i jest w stanie powiedzieć mi jak sprawdzają się w praktyce?