Pelikan bierze pod lupe nieuczicwe umowy?
Moderator:mkamil
Przeczytałem ostatnio o akcji " Nie łykaj Jak Pelikan" - dzięki której konsument będzie miał możliwość skontaktowania się ze specjalistami w razie wątpliwości przy zaciąganiu umów finansowych... http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... umowe.html
Brawo!!! Szkoda ludzi ,którzy są łatwym łupem dla wycwanionych kredytodawców,wszyscy wiemy jak wyglądają umowy ,to samo powinno spotkać TU sprzedające OC na samochód niewielu informuje co należy się ubezpieczonemu w razie wypadku.Najchętniej mówią ,że praktycznie nic sie nie należy,albo wypłacają ok.30% należnego odszkodowania ,a ukryty małym drukiem art. mówi że nie będą rościć więcej o odszkodowanie,i ludziska podpisują.Dopiero po latach dowiadują się,że należał się zwrot kosztów nawet za tzw.stypę lub wyrównanie utraconych dochodów ,koszty przekwalifikowania się zawodowego jeśli wymagał tego stan zdrowia.Trzeba zorganizować akcję informująca co należy się z polisy OC.
Takich akcji rzeczywiście powinno być więcej...
Jednak świadomy klient banków, parabanków czy innych instytucji finansowych, to przecież osoba, która nie zadłużając siebie, nie zadłuża i rodziny, państwa itd itd..
A im więcej zadłużonych, tym więcej strat. No już o kosztach opłacania prawników nie wspomnę (bo te firmy od nieuczciwych umów, to potem faktycznie trzeba pozywać, tak jak ktoś tu pisał we wrocławskiej kancelarii http://www.parabanki.eu/ czy innych.
A szkoda - bo wystarczyłoby ludzi postraszyć, albo uświadomić i czytaliby bardziej umowy, żeby nie dać się wkopać.
Jednak świadomy klient banków, parabanków czy innych instytucji finansowych, to przecież osoba, która nie zadłużając siebie, nie zadłuża i rodziny, państwa itd itd..
A im więcej zadłużonych, tym więcej strat. No już o kosztach opłacania prawników nie wspomnę (bo te firmy od nieuczciwych umów, to potem faktycznie trzeba pozywać, tak jak ktoś tu pisał we wrocławskiej kancelarii http://www.parabanki.eu/ czy innych.
A szkoda - bo wystarczyłoby ludzi postraszyć, albo uświadomić i czytaliby bardziej umowy, żeby nie dać się wkopać.