Witam serdecznie,
w tym temacie chciałbym poruszyć temat niechęci pracowników do pracy.
Od kilku lat prowadzę działalność produkcyjną - branża spożywcza. Przez ten czas przez firmę przewinęło się kilka przedstawicieli handlowych. Po kilku miesiącach pracy każdego PH byłem zmuszony do wypowiedzenia umowy o pracę. Zastanawiam się dlaczego ludzie nie szanują pracy. Rozumiem, że praca przedstawiciela nie jest łatwa, ale na rozmowie rekrutacyjnej przedstawiałem w pełni obraz tej pracy. Oczywiście każdy przyszły pracownik zapewniał, że praca na takim stanowisku oraz system prowizyjny mu odpowiada. Efekt pracy? Totalne olewanie pracy.
Za każmy razem kiedy zatrudniałem nowego pracownika, zmieniałam też system wypłaty pensji. Począwszy od:
- wysoka podstawa + niska premia (bez planów sprzedaży)
- niska podstawa + wysoka premia (bez planów sprzedaży)
- wysoka podstawa + mała premia (pod warunkiem wykonania planów sprzedaży)
- mała podstawa + duża premia (pod warunkiem wykonania planów sprzedaży)
- płaciłem też za każdy pozyskany punkt
- a ostatnio nawet płaciłem "na godziny"
Jak nietrudno się domyśleć każdy z powyższych systemów nie sprawdził się. Niektórym wystarczała sama podstawa, więc po co się trudzić i biegać po sklepach. W tym czasie lepiej odwiedzić dziewczynę, lub pójść do dorywczej pracy!
Tym, którym płaciłem na godzinę byli zapracowani cały dzień. Jak nietrudni się domyśleć nie miało to odzwierciedlenia w sprzedaży.
Inni tłumaczyli, że nie mają gdzie jeździć! Albo byli już wszędzie! Co ciekawe do pracy taki pracownik przychodził na 7 a wracał na 12 może 13!
Do tego wszystkiego dodać, że taki pracownik pracował przez średnio 15 dni w miesiącu!
Pracownik miał do dyspozycji wszelkie narzędzia do pracy:
- samochód dostawczy oraz drugi mały samochód
- telefon służbowy
- wszystkie weekendy wolne
- 1 dzień w tygodniu wolny (jeżeli pracownik poprosi)
+ umowa o pracę
+ wypłata pensji najpóźniej do 5 dnia miesiąca
Zastanawiam się dlaczego ludzie nie szanują pracy, skoro tak trudno ją dostać?
Olewanie pracy przez pracowników.
Moderator:mkamil
wiesz co trudno powiedzieć. Ale zobacz na początek http://barometrzaangazowania.com/e-learning oraz http://barometrzaangazowania.com/baza-wiedzy Znajdziesz tam sporo wiedzy na temat zaangażowania pracowników. Może w tym tkwi problem.
Wyznaję prostą zasadę: ja szanuję podwładnych, oni szanują mnie. Widzisz, ludzie mają tendencję do wykorzystywania wszystkich istniejących luk. I tak jest w tym przypadku. Postaraj się lepiej rozplanować system.
Odpowiedź jest prosta - bo człowiek nie jest stworzony do pracy.
Być może premie były niskie albo tak je postrzegał pracownik.
Przykład.
Pracownik dostał premię 5000 zł za wytężoną pracę. Skakał z radości.
Ale dowiedział się, że 5000 zł dostał też obibok za nic. No i te 5000 zł nagrody, które tak cieszyło pierwszego pracownika nie już dla niego aż tak atrakcyjne. Skoro tyle samo dostał obikok to ja powinienem dostać więcej.
Może tak było u Ciebie?.
Być może premie były niskie albo tak je postrzegał pracownik.
Przykład.
Pracownik dostał premię 5000 zł za wytężoną pracę. Skakał z radości.
Ale dowiedział się, że 5000 zł dostał też obibok za nic. No i te 5000 zł nagrody, które tak cieszyło pierwszego pracownika nie już dla niego aż tak atrakcyjne. Skoro tyle samo dostał obikok to ja powinienem dostać więcej.
Może tak było u Ciebie?.
Pracownik olewa, to pracodawca przy prośbie o urlop czy podwyżkę również powinien olewać.
__________________
serwis komputerowy Legionowo
__________________
serwis komputerowy Legionowo
Może motywacja finansowa to za mało, może są po prostu zwyczajnie zmęczeni. Może zmobilizujesz ich jakimś nadzwyczajnym dniem wolnym? Albo pokaż im jak mogą w pracy odpoczywać (wiem, że to dziwnie brzmi), żeby mieli energię na prawdziwą pracę. http://jakodpoczac.blogspot.com/
Praca przedstawiciela jest bardzo trudna. Od dwóch lat borykam się również ze znalezieniem handlowca. Przewinęło się kilkadziesiąt osób i żaden w zasadzie nie zarobił na siebie, nie mówiąc w ogóle o jakimkolwiek zysku dla firmy.
W rozmowach ludzie zawsze optymistycznie do tego podchodzą, ale w praktyce totalne dno.
W rozmowach ludzie zawsze optymistycznie do tego podchodzą, ale w praktyce totalne dno.